W aparacie telefonicznym bedzie mozna odsłuchać niecodzienne historie, ciekawe przypadki, ktore przydarzyły sie mieszkańcom Szczecina. Każdy może zgłosić swoją historię do budki - trwa nabór - nagrywa Małgorzata Frymus
„Alternatywna historia Szczecina” – obiekt dźwiękowy to autorski projekt artystyczny Moniki Szpener realizowany z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym w Szczecinie, Wydział Architektury w ramach stypendium twórczego Miasta Szczecina i kampanii miejskiej „Szczecin to Wy”
Projekt zakłada zebranie kolekcji historii i opowiadań szczecinian odnoszących się do ich najbardziej niecodziennych doświadczeń, docelowo tworząc alternatywny obraz miasta. Opracowanie i upowszechnienie zebranego materiału w postaci obiektu artystycznego wykonanego na bazie budki telefonicznej, ustawionego na pl. Adamowicza w Szczecinie w terminie od 30.09 do 15.10.2020
Idea:
Budka telefoniczna jako archetyp magicznego pomieszczenia łączącego światy równoległe. Prawdziwe i te wyobrażone. Wirtualne i analogowe. W popkulturze budce przypisuje się szeroką symbolikę. W filmie „Matrix” telefon w budce przenosił bohaterów ze strasznej mechanicznej nie-rzeczywistości do realnie bezpiecznego statku, w „Harrym Potterze” budka była zakamuflowanym wejściem do świata magii, lub bardziej klasycznych przykładach, jak film krótkometrażowy „La Cabina” z lat 70, w którym budka staje się synonimem uzależnień od technologii czy performans pt. „Budka telefoniczna” z lat 90-tych Teresy Murak, kiedy to w dawnym systemie politycznym stanowiła jedną z niewielu możliwości rozmowy na odległość. Konieczność odbycia konwersacji w konkretnym miejscu publicznym wiązała się z szeregiem okoliczności, które z dzisiejszego punktu widzenia, wydają się już niemożliwe do odtworzenia i funkcjonowania. Na przykład długa rozmowa mogła oznaczać kolejkę oczekujących osób, czy konieczność posiadania garści monet o określonych nominałach w kieszeni, dzięki którym dialog mógł trwać nieprzerwanie i bez zakłóceń.
W dobie telefonii komórkowej, korzystanie z publicznych automatów telefonicznych umieszczonych w budkach wydaje się abstrakcyjne, mimo to w wielu krajach takie automaty nadal działają. W Polsce budki telefoniczne zostały całkowicie zlikwidowane, w 2016 roku, jednak w naszej pamięci jeszcze na długo pozostaną symbolem komunikacji i dialogu. Dziś często powracają jako dźwiękoszczelne kabiny stawiane w budynkach biurowych, umożliwiając przeprowadzenie niezakłóconej hałasem biurowym i obecnością osób trzecich, rozmowy przez własny telefon komórkowych.
Artystka swoim projektem wpisuje się doskonale w kontekst sztuki relacyjnej, w której odbiorca staje się jednocześnie jej uczestnikiem (tutaj wręcz nadawcą), wykorzystując taki, rodzaj strategii, poprzez który ludzie stają się tworzywem dzieła artystycznego. „Artysta aranżuje sytuację i zachęca jej uczestników do zachowania się w określony sposób we wskazanym miejscu. Artysta jest współpracownikiem i wytwórcą sytuacji społeczno-artystycznych a publiczność staje się współtwórcą lub uczestnikiem. Efemeryczne działania oparte są na spotkaniu ludzi, mają na celu wywołanie emocji, poruszenia, stworzenie tymczasowej społeczności, pobudzenie energii. Geneza sztuki partycypacyjnej wywodzi się z działań włoskich futurystów – wieczornych przyjęć (serate) – spotkań z publicznością oraz futurystycznych akcji prowokacji, które zapowiadały późniejsze działania sztuki performance i happeningu”.
Realizacja Szpener stoi bardzo blisko takiego działania jak chociażby projekt Grzegorza Klamana „Subiektywna Linia Autobusowa”, który przez kilka lat był realizowany na dawnych terenach Stoczni Gdańskiej w ramach międzynarodowego festiwalu Alternativa. W 2002 roku artysta po raz pierwszy przygotował akcję artystyczną, która włączała osobiste historie byłych stoczniowców do oficjalnej historii Stoczni i całego ruchu Solidarności. Projekt przyjął kształt objazdów autobusowych po terenach dawnej Stoczni Gdańskiej, wzorowanych na autokarowych wycieczkach. Rolę przewodników pełnili jednak nie zawodowi pracownicy branży turystycznej, ale ludzie dzielący się swymi prywatnymi doświadczeniami.
Innym przykładem subiektywnej „wędrówki po mieście” i intymną opowieścią o doświadczaniu miasta był projekt Maćka Bączyka i Karola Krukowskiego „Niewidzialna Mapa Wrocławia” - pierwszy przewodnik po Wrocławiu stworzony przez osoby niewidome. Był próbą odpowiedzenia na pytanie: Jak wygląda miasto, gdy nie można go zobaczyć? Projekt niekoniecznie mówił o równych szansach dla osób niewidzących. Mówił natomiast wiele o tym, jak zdeterminowani percepcyjnie i mentalnie jesteśmy przez zmysł wzroku. Czy wszyscy jesteśmy członkami społeczeństwa spektaklu?
Efektem dwuletniej współpracy pomiędzy artystami i niewidzącymi mieszkańcami Wrocławia, był katalog 31 miejsc, których wybór podyktowały czynniki poza-wizualne. Każde z miejsc zostało sfotografowane na podstawie historii opowiedzianej przez oprowadzającego. Do każdej fotografii Karola Krukowskiego dołączony został opis (w czarno-druku i brajlu) uzasadniający wybór miejsca oraz jego zapis dźwiękowy.
Doskonałym przykładem jest również „Muzeum Społeczne” Krzysztofa Żwirblisa, które powstaje w trakcie wielodniowych akcji społeczno-artystycznych organizowanych wraz z mieszkańcami konkretnej okolicy, w konkretnym mieście. „Muzeum to realizuje się poprzez tymczasowe ekspozycje tworzone w nawiązaniu do lokalnego kontekstu, angażuje okoliczne sklepy, mieszkania czy kluby, a przede wszystkim konkretne rzeczy, przedmioty i związane z nimi osobiste przeżycia i emocje mieszkańców. W myśl zamazywania granic pomiędzy polem sztuki a codziennością, Żwirblis stara się odnaleźć kreatywny potencjał ukryty w codzienności, zwraca uwagę na marginesy topografii miejskiej, doniosłość prywatnych wspomnień i prozaicznego gestu”. Jak sam mówi o swoim efemerycznym działaniu, że ma ono przekazać uczestnikom, że to oni tworzą to muzeum. „Dodaję, że jest to jedyne muzeum, które nie ma kolekcji, nie ma murów, nie wyrywa eksponatów z ich naturalnego środowiska. Pożyczone przeze mnie eksponaty wracają po użyciu z powrotem na swoje miejsce. To lokalna impreza, która działa na rzecz tworzenia wspólnoty. Gdy ludzie widzą, z jaką atencją zabiegam o syfon węgierski z lat 70. w formie oranżowej kuli, zaczynają doceniać urok i aurę takich przedmiotów. Rozciąga się pojęcie tego, co jest godne zajęcia uwagi, przyciągnięcia wzroku, historii, wspomnień. Traktuję Muzeum jako pierwszy etap poznania się z uczestnikami. Niektórzy są trochę ciągnięci do tego za uszy, bo to jednak jest trudna decyzja, żeby wpuścić nas do mieszkania, opowiedzieć o swoich pasjach i małej historii. Ale właśnie wtedy ludzie uczą się, że w przestrzeni publicznej może zaistnieć ich prywatna treść i jest ona w pewnym sensie wystarczająca, że nie trzeba więcej, że to miejsce i zamieszkujący je ludzie są atrakcyjni, pełni powabu i że coś między nimi może się dziać. Dlatego lubię najgorsze osiedla z lat 70., które są dla mnie pełne społecznego bogactwa, mimo że do niedawna istniało przekonanie, że tam już się nic nie dzieje i nic nie da się zrobić.”
W projekcie „Alternatywna historia Szczecina” - obiekt dźwiękowy, budka będzie również nośnikiem dla kolekcji rzeczywistych historii, które wydarzyły się w Szczecinie. Historii, przedstawionych w postaci krótkich opowiadań mieszkańców Szczecina o ich niecodziennych przygodach, które przydarzyły się im w mieście. Wyselekcjonowane opowiadania będą tworzyć obraz Szczecina jako magicznego miejsca, skrytego pod płaszczem jego rutynowej codzienności i oficjalnie uznanej historii.
Partnerzy:
Gmina Miasto Szczecin
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie Wydział Architektury
Ostatnia budka telefoniczna w Olsztynie.
Projekt jest realizowany z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym, Wydział Architektury
W ramach akcji Szczecin to WY! Oraz stypendium twórczego Miasta Szczecina.
Partnerem jest grupa aktywistów Ostatnia budka telefoniczna w Olsztynie
oraz szereg artystów i działaczy szczecińskich.
Robocze zdjęcia z fazy przygotowawczej Andrzej Golc / @Golc Photo